niedziela, 30 czerwca 2013

Tak jak sobie przeczytałem i przemyślałem jeszcze informacje o aktualnym stosunku naszego kolegi do bloga i do "tych spraw", to jednak mam wrażenie, że jemu się wydaje, że ma te zdolności, które ma, żeby czasem mógł się czuć lepiej od innych...
P.S. (w odpowiedzi na komentarz, którego wcześniej nie zauważyłem):
Próbowałem tylko raz łączyć siły z kimś innym, bo przed wami tylko raz miałem kiedyś możliwość swobodnego rozmawiania z kimś, kto w ogóle coś może - i moje odczucie było takie, jakby przeszedł między dłoniami całkiem mocny prąd (a dłonie się nie dotykały!). Chciałem powtórzyć, szczerze mówiąc, bo tak jest w instrukcjach Plejadan dot. takich ludzi, że można (i trzeba) dzięki temu zrobić więcej... Ale w obecnej sytuacji, gdy praktycznie nie ma możliwości normalnej rozmowy "na żywo", to wszystko wydaje się trudne i chyba nie ma sensu. Nie warto. Musiałoby być ze wszystkich stron jakieś minimum świadomości, że jest to coś, co ma czemuś służyć, a nie tylko rozmyślaniom nad własną wyjątkowością. Przepraszam, nie chciałbym nikogo obrazić, ale jednak wolę napisać co myślę, bo uważam że jakby odwrócenie się plecami od czegoś takiego, to jednak nie jest zabawa. Piszę tak, bo mimo wieku on o tym wiedział - zobaczył drogę, zatrzymał się na chwilę i poszedł w drugą stronę. Sorry za szczerość... (jesteście administratorami, to najwyżej zlikwidujecie jak się nie podoba).

piątek, 28 czerwca 2013

Mam wrażenie, że Dragolin się zraził przeciwnościami, chociaż nie spodziewałem się tego. Nie znam go tak dobrze, ale miałem wrażenie, że wie czego chce i dlaczego. Zobaczymy jeszcze...
Ogólnie jemu się na pewno nie odechciało (wie, że to wszystko będzie kiedyś ważne, jak mało kto). On z pewnego powodu na razie nie chce nic robić. Nie będę pisał więcej o przeczuciach na ten temat, bo to można powiedzieć prywatnie, a nie na blogu. Na razie przyjmuję, że do spraw poruszanych na tym blogu jeszcze wrócimy, ale za dłuższy czas, juz w trochę innej sytuacji. Być może za parę lat.
Trzymajcie się,
(to ja się wyłączam czasowo).
Pozdrawiam...

piątek, 14 czerwca 2013

Witajcie.
Z przykrością zauważam, że aktywność na blogu mocno słabnie :-(  Kiedyś, dawno temu, rzuciłem Luneyi i Dragolinowi myśl, żeby jakiegoś dnia się skoncentrować i, nawet będąc w różnych miejscach - np. każde z nas w swoim domu - połączyć nasze siły w jakiejś wspólnej myśli. Myślałem wtedy, żeby przez takie "wzmocnienie" energii skontaktować się z wyższą inteligencją i np. zapytać o zmiany, jakie mają być na Ziemi. Zapytać: kiedy zacznie być to widać? Ogólnie: może razem byłoby łatwiej coś nam zrobić, a to byłby taki eksperyment, żeby się przekonać o tym? W sumie trzeba by tylko uzgodnić jakiś określony moment, gdy wszyscy możemy...
Co wy na to? (mam nadzieję, że jeszcze na tego bloga zaglądacie).
Pozdrawiam wszystkich,
Tanatloc.